„Kiedy dzieci były małe to jego ciągle nie było.” 🤔😞
Planujecie dziecko, a może już jesteście rodzicami? 🙂Teoretycznie jest tak jak chyba być powinno. W końcu na około słyszysz, że tak to już jest kiedy rodzina się powiększa; czego mogłaś/eś się spodziewać; dzieci tak mają; to już nie przelewki, teraz to dopiero zaczęło się prawdziwe życie. Ale mimo to ciągle czujesz, że coś nie gra, obowiązków jest za dużo, pojawia się poczucie presji i przytłoczenia ilością zadań. Dom stał się jakby pułapką, albo miejscem, do którego nie chce się już wracać. 😞 Do tego ciągle się mijacie, bo on kończy pracę o 17, potem jeszcze zakupy dla rodziny, a Ty wyrywasz sobie przysłowiowe włosy z głowy patrząc nerwowo na zegarek i wyczekując kiedy w drzwiach pojawi się wybawienie. Wybawienie wraca, ale jest również zmęczone dziennym maratonem i wizja na nazwijmy to kompleksowe wsparcie przy dzieciach (niech teraz on się nimi zajmie 😎 ) prysła jak mydlana bańka. Teraz jesteście w tym kołowrotku razem, a to dosłownie krok od porządnej kłótni. 😮